Andrzej Sałacki i Czcionka

salacki

Czy jest na sali ktoś, kto nie zna tej pary? Mimo tego, że każdy powinien, to napiszę dziś o nich. A właściwie nie mimo tego, że każdy powinien ich znać, a właśnie dlatego, że każdy powinien. Każdy.

Andrzej Sałacki urodził się w 1954 roku w Krakowie. Swoją jeździecką przygodę rozpoczął jako 10 latek i od tego momentu aktywnie tworzył powojenną historię polskiego jeździectwa. W szkole średniej reprezentował nasz kraj na Mistrzostwach Europy Juniorów w Szwajcarii, a kto wie, co oznaczał fakt, że wyjechał on poza „żelazną kurtynę” ten rozumie powagę sytuacji. Swoje sukcesy odnosił początkowo w skokach i WKKW, ale wkrótce pokochał ujeżdżenie i poświęcił się mu bez reszty. Jest pierwszym w historii polskiego jeździectwa finalistą Pucharu Świata (nie sam, a w parze z klaczą Dioksana). Zdobył też 12 medali Mistrzostw Polski w ujeżdżeniu, w tym 4 złote. Fakt, że tak długo stawał na podium w tej dyscyplinie i trzymał wysoki poziom świadczy o jego klasie i talencie. Obecnie Andrzej Sałacki aktywnie działa w KJ „LEWADA” Zakrzów, którego jest założycielem. To u niego w Zakrzowie odbywają się Mistrzostwa Gwiazd Art Cup. Z wykształcenie Andrzej Sałacki jest lekarzem weterynarii (uznał, że takie studia pomogą mu lepiej zrozumieć zwierzęta). Jest też trenerem skoków, WKKW i ujeżdżenia. To również on wprowadził w Polsce dyscyplinę woltyżerki. No i mogłabym tak dalej, ale nie o tym chciałam Wam napisać.

W 1988 roku Andrzej Sałacki dał przepiękny pokaz na stadionie Wembley. Nieznany tak szeroko jeździec na koniu o niemożliwym do wymówienia dla Anglików imieniu Czcionka zaprezentował  przejazd ujeżdżeniowy na poziomie Grand Prix. Nie był jedynym, który to potrafił oczywiście. Ale był jedynym na świecie, który wykonał to na koniu bez ogłowia. Publiczność oszalała! Nigdy wcześniej nikt nie oglądał tak wysokiego ujeżdżenia na nieokiełznanym koniu. Czcionka była w owym czasie jedynym koniem na całym świecie wykonującym taki pokaz.  Sensacja, jaką wzbudził pokaz na Wembley odbiła się szerokim echem w Europie i na świecie. Telewizja satelitarna BBC1 transmitowała pokaz na cały świat. Sałacki i Czcionka zostali zaproszeni na prywatny pokaz dla królowej Elżbiety II (powszechnie wiadomo, że królowa jest wielką miłośniczką koni; to jej zaproszeniu Monty Roberts zawdzięcza zainteresowanie świata jego metodami treningowymi). Sałacki stał się tym samym jedynym polskim jeźdźcem zaproszonym przez  Jej Królewską Mość. Musiał najpierw zapoznać się z wymogami etykiety i właściwego zachowania w obliczu królowej. Przejęty zaszczytem, jaki go miał spotkać zapytał nawet, czy może z Czcionką wykonać ciąg tyłem do Jej Królewskiej Mości, czy raczej odebrano by to jako obraźliwe. 

Sama Czcionka była klaczą półkrwi angielskiej. Wyhodowano ją w Kadynach, startowała w zawodach WKKW, a raz nawet ścigała się na torze wyścigowym. Folbluta miała we krwi – była szybka, skoczna, a przede wszystkim nadpobudliwa, spięta, wrażliwa. Nie miała predyspozycji do ujeżdżenia, co wyjaśnia dlaczego jej kariera sportowa rozpoczęła się od skoków i biegów. Do Sałackiego Czcionka trafiła, gdy kontuzja wykluczyła ją ze sportu skokowego. On sam nie spodziewał się, że uda mu się tyle osiągnąć z tą płochliwą i nadwrażliwą klaczą. Przyznał jednak, że była wybitnie inteligentna, a do tego subtelna, delikatna i lekka. Do dziś nazywa ją koniem niezwykłym, fenomenalnych, niepowtarzalnym, a swoją jazdę na niej „połączeniem dwóch serc w jeden rozum”. To, że klacz jest tak czuła, że potrafi wykonywać figury ujeżdżeniowe bez ogłowia Sałacki odkrył, gdy uzmysłowił sobie, że przecież jeździ na długiej wodzy. Po co mu w takim razie ogłowie?  Zdjął je i tak się zaczęło. Wkrótce osiągnął z nią pełne porozumienie. Para ta zwiedziła razem pół Europy; żaden inny koń nie miał tylu pieczątek w paszporcie FEI, co gniada drobna Czcionka. Pokazy Sałackiego i Czcionki trwały ponad trzy lata i wszędzie budziły to, co we mnie budzą dzisiaj – podziw i zachwyt. Czcionka żyła 24 lata; startowało na niej wielu juniorów, a na zasłużonej emeryturze wiodła złote życie złotej medalistki.

Nie umiem Wam opisać, jakie wrażenie robił pokaz Sałackiego i Czcionki. Zobaczcie sami ich występ na Wembley sprzed 26 lat i wstrzymajcie oddech – LADIES AND GENTLEMEN – SALAKI AND SJONKA!