Chyba każdy wie, co to jest kłąb u konia. Najprościej mówiąc, jest to najwyżej wysunięty punkt grzbietu konia, nasada jego szyi. W kłębie mierzymy wysokość konia – jeśli koń ma 170cm to znaczy, że gdy ja przy nim stanę, czubek mojej głowy będzie równy nasadzie jego szyi, tej przestrzeni między łopatkami. Dodaj do tego uniesioną szyję i łeb i masz ponad dwa metry jak obszył. Niektóre konie mają b.mocno zaznaczony kłąb. Nasz Raszdi zamiast kłębu ma zjeżdżalnię z wyskocznią, popatrzcie:
Kuce i konie grubsze często są bardzo słabo wykłębione. Porównajcie kłęby naszych kucyków walijskich:
Kłąb konia powinien być odpowiednio chroniony przed obtarciami, tzw. odbiciem lub odsednieniem. Uszkodzenia kłębu wyłączają konia z pracy pod siodłem – każdy ucisk powoduje ból, przed którym koń będzie się bronił, najczęściej po prostu próbując pozbyć się ciężaru jeźdźca. Odpowiednie dopasowanie siodła i amortyzacja w postaci dobrego czapraka i/lub żelowej podkładki czy baranka ochroni ten wrażliwy fragment grzbietu. Konie niewykłębione problemów z odbiciem kłębu nie mają, ale zdarza się, że siodło na takim grzbiecie o słabo zarysowanym kłębie będzie się przesuwać do przodu. Aby zapobiec przesuwaniu siodła w przód stosuje się właśnie podogonie, które wygląda tak:
Jak prawidłowo ubierać siodło z podogoniem? Kolejność jest taka:
1. Zakładamy siodło i zapinamy popręg, wiadomo, lekko.
2.Rozpiętą pętlę podogonia przekładamy pod rzepem, nasadą końskiego ogona i zapinamy.
3. Paskiem podogonia regulujemy odpowiednią długość. Ważne, by podogonie nie unosiło ogona do góry; ma leżeć pod nim i uniemożliwiać ruch siodła w przód. Zwróćcie też uwagę, by wszystkie włosy z kiści zostały umieszczone w pętli, nic nie powinno wystawać i uwierać konia.
4. Jeśli podogonie nie ma rozpinanej pętli to ogon przekładamy delikatnie przez jej środek. Ja zawsze zwijam ogon, by pojedyncze włosy nie pozostały na zewnątrz pętli, w ten sposób:
I już. Proste i jasne jak słońce. Jak wszystko co ja tłumaczę :)
Przy okazji – dziękuję Kasi Sikorskiej za profesjonalne zdjęcia i życzliwość. Mam dyrektora artystycznego! Z prawdziwego zdarzenia:) Teraz „to się dopiero zacznie: wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy… „
Podogonie – jak, po co i dlaczego?
Chyba każdy wie, co to jest kłąb u konia. Najprościej mówiąc, jest to najwyżej wysunięty punkt grzbietu konia, nasada jego szyi. W kłębie mierzymy wysokość konia – jeśli koń ma 170cm to znaczy, że gdy ja przy nim stanę, czubek mojej głowy będzie równy nasadzie jego szyi, tej przestrzeni między łopatkami. Dodaj do tego uniesioną szyję i łeb i masz ponad dwa metry jak obszył. Niektóre konie mają b.mocno zaznaczony kłąb. Nasz Raszdi zamiast kłębu ma zjeżdżalnię z wyskocznią, popatrzcie:
Kuce i konie grubsze często są bardzo słabo wykłębione. Porównajcie kłęby naszych kucyków walijskich:
Kłąb konia powinien być odpowiednio chroniony przed obtarciami, tzw. odbiciem lub odsednieniem. Uszkodzenia kłębu wyłączają konia z pracy pod siodłem – każdy ucisk powoduje ból, przed którym koń będzie się bronił, najczęściej po prostu próbując pozbyć się ciężaru jeźdźca. Odpowiednie dopasowanie siodła i amortyzacja w postaci dobrego czapraka i/lub żelowej podkładki czy baranka ochroni ten wrażliwy fragment grzbietu. Konie niewykłębione problemów z odbiciem kłębu nie mają, ale zdarza się, że siodło na takim grzbiecie o słabo zarysowanym kłębie będzie się przesuwać do przodu. Aby zapobiec przesuwaniu siodła w przód stosuje się właśnie podogonie, które wygląda tak:
Jak prawidłowo ubierać siodło z podogoniem? Kolejność jest taka:
1. Zakładamy siodło i zapinamy popręg, wiadomo, lekko.
2.Rozpiętą pętlę podogonia przekładamy pod rzepem, nasadą końskiego ogona i zapinamy.
3. Paskiem podogonia regulujemy odpowiednią długość. Ważne, by podogonie nie unosiło ogona do góry; ma leżeć pod nim i uniemożliwiać ruch siodła w przód. Zwróćcie też uwagę, by wszystkie włosy z kiści zostały umieszczone w pętli, nic nie powinno wystawać i uwierać konia.
4. Jeśli podogonie nie ma rozpinanej pętli to ogon przekładamy delikatnie przez jej środek. Ja zawsze zwijam ogon, by pojedyncze włosy nie pozostały na zewnątrz pętli, w ten sposób:
I już. Proste i jasne jak słońce. Jak wszystko co ja tłumaczę :)
Przy okazji – dziękuję Kasi Sikorskiej za profesjonalne zdjęcia i życzliwość. Mam dyrektora artystycznego! Z prawdziwego zdarzenia:) Teraz „to się dopiero zacznie: wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy… „
Fot. 1,2,3 Kasia Sikorska / Facebook Fanpage
Fot. 4,5 czubajka.pl
Autor: Ania Kategoria: TEORIA vs. PRAKTYKA